czwartek, 1 października 2015

Cóż za piękne czasy!

W preambule do powieści noblisty Daria Fo zatytułowanej „Córka papieża” (Znak 2015), będącej próbą opowiedzenia historii sławnej Lukrecji Borgii, natknąłem się na taką oto myśl: „(…) przy okazji śmierci każdego papieża w Rzymie dochodzi do mnóstwa zabójstw, ponieważ zgodnie ze świecką tradycją na koniec każdego konklawe, po wybraniu nowego ojca świętego, ułaskawia się wszystkich, którzy popełnili przestępstwo w czasie bezkrólewia. A zatem każdy, kto skrywa w duchu myśl o zemście, korzysta z czasu, gdy tron jest pusty, żeby ulżyć swojemu kaprysowi, zabija dzisiaj, a jutro znów jest wolny, a to wszystko dzięki całkowitemu odpustowi. Cóż za piękne czasy!” Wbrew pozorom niewiele się przez wieki zmieniło. Po październikowych wyborach w Najjaśniejszej poleci wiele głów, zaś ci, którzy będą stali za zamachami, w cudowny sposób powrócą na salony zaraz po zaprzysiężeniu nowego Sejmu. Cytując jeszcze raz noblistę: „Cóż za piękne czasy!”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz