sobota, 9 sierpnia 2014

20 tysięcy trupów

Podziemia w Osówce.
Źródło -Wikipedia
Wyruszam do Wrocławia. Potem dalej, na południe, na Pogórze Wałbrzyskie i w Góry Sowie. W podróż zabieram przewodniki i jeden z numerów kiedyś niezwykle popularnego „Ekspresu Reporterów”. Zainteresował mnie numer z roku 1979, w którym znalazłem tekst autorstwa Jana Tettera pt. „Tajemnica Gór Sowich”. Autor opisuje niezwykłe losy miejsc, które ciągle pilnie strzegą swoich mrocznych tajemnic. Głównie tych dotyczących II wojny światowej i budowanych w górach obiektów. Tetter cytuje zapiski więźniów obozu Gross-Rosen. Oto jeden z takich wstrząsających dokumentów: „Według mojego rozeznania zatrudnionych w rejonie Walimia było kilkadziesiąt tysięcy więźniów. Pod  koniec 1944 roku, w każdym razie niedługo przed ewakuacjami, ze stanu ewidencyjnego, wynoszącego 23 tyś. więźniów, przekazywanego codziennie meldunkami do komendy obozu w Gross-Rosen, zniknęło 20 tys. ludzi w stosunku do meldunku z dnia poprzedniego. Ponieważ wydawało mi się, że zaszła pomyłka, zwróciłem na to uwagę SS-manowi przyjmującemu meldunki, na co ten odpowiedział, że meldunek jest prawidłowy. Wydarzenie to było komentowane między SS-manami z zadowoleniem, że ilość więźniów o tak wysoką liczbę zmniejszyła się. Ze szczątków podsłuchanych rozmów SS-mańskich doszedłem wraz z innymi więźniami do wniosku, że była to likwidacja komanda Riesa”. Nastąpiło to prawdopodobnie przez zamknięcie tej liczby więźniów w jakichś wydrążonych w skałach pieczarach. (…) Do dziś dnia grupa ludzi zajmujących się Sowimi Górami uważa, że wcześniej czy później natkną się na podziemia, gdzie będą leżały kości 20 tysięcy ofiar”. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz